Karta kredytowa to narzędzie płatnicze, które znajduje się w portfelach coraz większej ilości Polaków. Kiedy nadchodzi czas wakacji, wiele osób zaczyna zastanawiać się, czy warto zabierać ją ze sobą za granicę. Podpowiadamy, czy karta kredytowa na wyjazd zagraniczny to dobry pomysł i o czym trzeba pamiętać.
Karta kredytowa za granicą — czy to dobry pomysł?
Karta kredytowa na wakacje za granicą to w bardzo wielu przypadkach to nie tylko wygoda, ale wręcz konieczność. Dlaczego? Chodzi o kulturę dokonywania opłat, która w wielu krajach znacznie różni się od tej polskiej.
Bardzo często możemy bowiem spotkać się z tym, że hotele, czy wypożyczalnie samochodów zagranicą obsługują wyłącznie klientów dysponujących kartą kredytową. Tylko oni uznawani są bowiem za wiarygodnych.
Karta kredytowa to także bardzo duże ułatwienie w sytuacji, kiedy na wakacjach za granicą spotkają nas niespodziewane wydatki. Płynność finansowa, jaką zapewnia posiadanie karty kredytowej to gwarancja pełnego spokoju podczas wypoczynku. Trzeba jednak pamiętać, że korzystanie z karty kredytowej za granicą wiąże się z dodatkowymi kosztami.
Płacenie kartą kredytową za granicą
Za granicą można płacić zarówno kartą kredytową Visa, jak i MasterCard. Korzystanie z nich warto jednak zostawić sobie na sytuacje, kiedy stanie się to całkowicie niezbędne. Samą kartę można spłacić w okresie bezodsetkowym, co nie będzie nas nic kosztowało. Dodatkowe prowizje i opłaty za przewalutowanie mogą jednak okazać się dosyć dotkliwe.
Prowizja za płatności kartą za granicą
Karta kredytowa na wyjazd zagraniczny to rozwiązanie, które (oczywiście w momencie dokonywania opłat) obciążone jest kilkoma opłatami. Jedną z najważniejszych jest prowizja. Jej dokładną wysokość określa umowa, jaką zawierasz z bankiem lub instytucją pozabankową. Najczęściej jest to odpowiednik kilku euro w walucie kraju, w którym odbywa się płatność. Dodatkowo trzeba brać pod uwagę także prowizję za wypłatę z bankomatu.
Oprócz prowizji trzeba pamiętać także o innych opłatach. O czym mowa? Przede wszystkim o opłacie za przewalutowanie, która zazwyczaj wynosi około pięciu procent wydawanej kwoty. W przypadku opłat za drobne zakupy nie są to, może, zauważalne kwoty, jednak w przypadku większych wydatków prawdopodobnie odczujemy je dosyć mocno.